Durbuy w Belgii – co zobaczyć, hotele, noclegi, atrakcje

Tagi , , , , , , ,

O miejscowości Durbuy sporo się mówi w turystycznym światku. Jedni podkreślają w tym wypadku status jednego z najmniejszych miast na świecie, inni wspominają z kolei wiekową świątynię Chateau de Petit Somme, w której mieści się hinduski ołtarzyk bóstwa Kryszny, a są i tacy, którzy zachwalają zalety najlepszego parku rozrywki w Belgii – Adventure Valley. Choć miasteczko jest naprawdę niewielkie, to ilość atrakcji może przyprawiać o istny zawrót głowy. Aby ogarnąć wszystko co oferuje Durbuy w Belgii warto wcześniej zorientować się w podstawowych kwestiach – jak wygląda zaplecze turystyczne, jak w ogóle do tego miejsca dojechać, gdzie zjeść i przenocować. W poniższym artykule wskazujemy także kiedy najlepiej odwiedzić miasto w belgijskich Ardenach.  

Planujesz zarezerwować nocleg przez Booking.com? Zarezerwuj przez ten link.
Ciebie to nic nie kosztuje, a ja pozyskam środki na następne artykuły. Z góry Ci dziękuję!

Jak dojechać do miasteczka Durbuy w Belgii? 

Miejscowość Durbuy, miasto na prawach gminy, położona jest w południowo-wschodniej części Belgii, w prowincji Luksemburg. Leży w wąskim wąwozie, nad piękną rzeką Ourthe, a otaczają ją łagodne lesiste wzgórza.Całość założenia urbanistycznego rozpościera się na obszarze zaledwie 160 kilometrów kwadratowych, a zamieszkuje ją niecałe 11 tysięcy mieszkańców. Faktycznie podane liczby nie robią dużego wrażenia, ale ważniejszy w tym wypadku jest przecież kontekst kulturowy i turystyczny.    

Aby dojechać do miasteczka Durbuy najlepiej ruszyć ze stolicy kraju Brukseli. Tutaj wystarczy wsiąść do pociągu do Liege lub do Luksemburga i przesiąść się w miejscowości Jemelle. Można też dotrzeć do Durbuy dobrze zorganizowaną komunikacją miejską – należy w tym celu złapać lokalny pociąg do Barvaux-sur-Ourthe, na linii Liege-Jemelle. Taka podróż potrwa około godziny czasu, a cudowne widoki za oknami pociągu zrekompensują w zupełności poświęcone na dojazd chwile i pieniądze. Dodajmy tutaj, iż stacja w Barvaux jest oddalona od miasteczka Durbuy o zaledwie kilka minut drogi samochodem, jeśli zdecydujemy się na spacer doliczmy w tej sytuacji godzinę czasu.     

Jakie atrakcje czekają na turystę w Durbuy? 

Jak już wyżej wspomnieliśmy,  jedną z głównych atrakcji miasta jest Adventure Valley. Cieszący się znakomitą renomą park rozrywki oferuje niezapomnianą przejażdżkę najdłuższą w krajach Beneluksu liniową kolejką tyrolską (można wykupić okazjonalny karnet), do dyspozycji turystów jest także autobus wycieczkowy obwożący po atrakcjach miejsca oraz park rowerowy. Do użytku dzieci dzieci przeznaczono również fantastyczny zestaw torów przeszkód o różnym poziomie trudności. Kolosalne wrażenie robi Labirynt 3D oraz Escape Room (idealny dla większych grup wycieczkowych). Oprócz tego można wypożyczyć kajak i popływać po rzece Ourthe.   

antykliny – wpisane na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO

Durbuy posiada również miejsce, które zostało wpisane na zaszczytna listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Mowa o antyklinach, czyli niesamowitych formacjach skalnych ukształtowanych przez erozyjne procesy Ziemi. Uwagę zwraca zwłaszcza skałka o pieszczotliwej nazwie Falize, którą badacze „wyceniają” na (bagatela) 300 milionów lat!  Ta antyklina urzeka swoim kształtem, przypomina swoisty stół, lub wspinającą się do góry i opadającą z drugiej strony cięciwę łuku. W Durbuy znajdują się zresztą dwie takie antykliny – dostępna z bliska jest tylko ta pod zamkiem.

Château de Durbuy

No właśnie… zamek. Mamy tutaj do czynienia z budownictwem gotyckim z XIV wieku (miejscowość otrzymała prawa miejskie w 1331 roku), niestety obiekt jest poza zasięgiem turystów. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by zrobić sobie piękne selfie z zamkiem w tle, jednak zwiedzanie wnętrz jest obecnie wykluczone. Pałacyk znajduje się w rękach prywatnych, a szkoda…  Pozostaje na osłodę spacer nastrojowymi uliczkami jako żywo wyciągniętymi z pieśni średniowiecznych trubadurów. Brukowane trasy wiodą do centrum miasteczka Durbuy, dookoła pełno historycznych zabudowań z przełomu XVII I XVIII wieku, a pomiędzy nimi pomysłowo wkomponowane sklepiki z pamiątkami i przytulne restauracje. To prawdziwy raj dla turysty! 

rzeźby w parku Topiary

Spacerując krętymi uliczkami Durbuy co po chwila natykamy się na niebanalne przykłady ulicznej sztuki. Za zupełne free można podziwiać miedzy innymi kamienne rzeźby, zresztą co dwa lata odbywają się tutaj międzynarodowe sympozja rzeźbiarskie. Miejscowi żartują nawet czasami, że miasteczko zamieszkuje więcej rzeźb niż ludzi… Skoro o rzeźbach mowa – w miejskim parku Topiary dzieci będą miały niesamowitą frajdę, buszując pomiędzy ukształtowanymi z krzewów wyobrażeniami wiewiórek, królików i pawi. Starsi, zwłaszcza panowie, cóż… mogą pooglądać (nie koniecznie dotykać) krzew wyrzeźbiony w kształcie opalającej się na plaży Pameli Anderson! Bez komentarza…

świątynia w Chateau de Petit Somme

Koniecznie wspomnieć trzeba jeszcze o świątyni w Chateau de Petit Somme, położonej w okolicy Durbuy. Czyli wprost od profanum (gwiazdy „Słonecznego patrolu”) przechodzimy do sacrum. Obiekt pochodzi z naprawdę zamierzchłych czasów, bo jego wzniesienie datuje się na wiek XII. Jest więc starszy niż samo miasto. Wrażenie robi tutaj zestawienie średniowiecznej sztuki europejskiej ze starożytną kulturą wschodnią. Radhadesh (inna nazwa świątyni-zamku) oferuje swoim gościom, oprócz codziennych wycieczek z przewodnikiem (język francuski, holenderski lub angielski do wyboru), wizytę w galerii sztuki duchowej, etniczny sklep z pamiątkami oraz posiłek w wegetariańskiej restauracji. Gwoździem programu jest oczywiście sama świątynia hinduska.

Gdzie zjeść posiłek w Durbuy?

Skoro wspomnieliśmy o jedzeniu, to miasteczko ma do zaproponowania kilak wyjątkowych miejsc do posilenia się pomiędzy zwiedzaniem kolejnych atrakcji. Trzeba przyznać, ze lokalne menu potrafi zaskakiwać. Co powiecie na przykład na pstrąga opiekanego w pokrzywach? Podobno bardzo zdrowy. Można znaleźć również restaurację specjalizującą się w serwowaniu dżemów i konfitur. Pobliska farma proponuje zaś produkty nabiałowe z mleka kóz. Pewnie jednak znajdą się tacy, którzy zamiast mleka postawią swoje pieniądze na słynne belgijskie piwo z Durbuy. Lokalny browar „Durboyse” to przysłowiowe „must have”. 

Jeżeli chodzi o ceny posiłków w tutejszych restauracjach, liczyć się trzeba, podobnie zresztą jak w całej Belgii, z wyższymi od polskich kosztami. Nie zmienia to faktu, że proponowane przez handlarzy miejscowe wiktuały są warte naprawdę każdej ceny.     

Baza noclegowa w mieście Durbuy

Po wypełnionym wrażeniami dniu w Durbuy trzeba gdzieś przyłożyć głowę. Nie sposób w końcu zobaczyć wszystkiego w jeden dzień. Na szczęście miasteczko dysponuje świetnie zorganizowana infrastrukturą hotelowa i każdy znajdzie coś dla siebie, na miarę budżetu.  

Najlepszy nocleg dla rodzin z dziećmi w Durbuy

Durbuy to idealne miejsce na wakacje z całą rodziną. Najwyżej ocenianym hotelem w okolicy, który spełnia wymagania przystani dla dorosłych i dzieci jest zdecydowanie Durbuy House le Noyer. Wchodząc do tutejszych apartamentów od razu można się poczuć jak w domu. Każdy pokój ma taras widokowy, jest też płaski telewizor oraz pralka. Do tego doliczmy kuchnię z pełnym wyposażeniem i  prywatną łazienkę z prysznicem. Wyposażenie obejmuje również sprzęt AGD, który doceni każda pani domu – piekarnik, zmywarkę, mikrofalówkę, ekspres do kawy i czajnik. Jedna noc kosztuje rodzinę około 800 złotych.  

Najbardziej luksusowy nocleg w Durbuy

Aby poczuć prawdziwy powiew luksusu, nie warto się ograniczać! Całkiem niedawno uruchomiony, 5-gwiazdkowy hotel Sanglier jest idealnym wyborem. Goście hotelowi mogą tutaj liczyć na dostęp do świetnie utrzymanego pola golfowego, odnowy biologicznej w ramach szerokiego pakiet wellness (spa i łaźnia), a ich podniebienia łechtać będą przyjemnie potrawy przygotowane przez prawdziwych mistrzów kuchni. Cena? Prawie 2000 złotych za noc, no ale raz się żyje! 

Nocleg w Durbuy w przystępnej cenie

I jeszcze jedna, wyjątkowa chyba alternatywa. Można skorzystać z jednego z miejscowych kempingów, zwłaszcza spacerując po okolicznych Ardenach. Do wyboru są tutaj przestronne przyczepki funkcjonujące jako Tiny House. Nie do wiary, ale w środku jest wszystko co potrzeba do szczęścia turyście. Lodówkę, aneks kuchenny, kuchenkę mikrofalowa, nawet małe radyjko… Spokojny sen za naprawdę małe pieniądze. 

Pogoda w Durbuy – kiedy odwiedzić miasteczko?

Wydaje się, że odpowiedź na tak postawione pytanie jest całkiem prosta. Dane meteorologiczne nie kłamią – najgorętszym miesiącem w ciągu roku jest tutaj lipiec, ale uwaga… średnia temperatur nie przekracza wówczas 22 stopni Celsjusza. Można zatem zapomnieć o męczących upałach, co z pewnością jest zasługą miedzy innymi sąsiadujących z miejscowością Ardenów. W lipcu wszystko pięknie kwitnie, przyroda zachwyca kolorami. Letnie wakacje w tym miejscu to z pewnością doskonały pomysł.    

Oczywiście znajdą się zawsze tacy, co wolą podróżować zimą. Tutaj jednak nie ma szału również. Średnie temperatury w najchłodniejszym zimowym miesiącu styczniu rzadko spadają poniżej – 1 stopni.

Autor: Krzysztof Kołodziejczyk

Poprzedni

TOP 20 atrakcji w Brukseli, co zobaczyć i zwiedzić?

Czy Luksemburg jest bezpieczny? Na co uważać w Luksemburgu?

Następny

Dodaj komentarz