Zaanse Schans – przewodnik, zwiedzanie, co warto wiedzieć?

Tagi , , ,

Nie masz pomysłu na urlop? Wolisz podczas wyjazdu poznawać nowe miejsca, a nie leżeć plackiem na plaży? Podobno, najzdrowiej jest wypoczywać, robiąc to, czego nie robimy na co dzień. Jeśli twoja praca polega na siedzeniu przez osiem godzin przy biurku, dobrze jest spędzić urlop aktywnie. Jaki sposób na urlop wybierzesz, to zależy oczywiście od ciebie i twoich upodobań. Całkiem niedaleko, bo w Holandii jest takie miejsce, które doskonale się nada na wypoczynek dla osób lubiących zwiedzanie. Jeżeli do nich należysz, zatrzymaj się na moment i dzięki nam przekonaj się dlaczego warto odwiedzić skansen wiatraków Zaanse Schans. Nie musisz studiować kulturoznawstwa, by zgłębiać historię ludów Holandii

Planujesz zarezerwować nocleg przez Booking.com? Zarezerwuj przez ten link.
Ciebie to nic nie kosztuje, a ja pozyskam środki na następne artykuły. Z góry Ci dziękuję!

Czym właściwie jest skansen Zaanse Schans?

Czy wiesz, że to jedna z najpopularniejszych atrakcji turystycznych w Holandii? Dla formalności, przypominamy czym w ogóle jest skansen. To potoczne określenie zewnętrznego muzeum. Za jego sprawą, odwiedzający mają okazję poznać bliżej kulturę danego regionu. Warto wspomnieć, że słowo “skansen” ma swoje źródło w pierwszej ekspozycji plenerowej na jednej ze szwedzkich wysp. 

Jeśli tego typu miejsca i obiekty wzbudzają twoją ciekawość, nie możesz przegapić Zaanse Schans. Mieści się on w Zaandam, w prowincji Holandia Północna, nad Kanałem Morza Północnego. Najstarsze wiatraki należące do muzeum pochodzą z 1600 r. Kolekcja holenderskich wiatraków z pewnością należy do ekspozycji wartych poznania, celem zgłębienia kultury tamtejszych ludów. To rozrywka nie tylko dla dorosłych. Również dzieci w każdym wieku chętnie eksplorują takie miejsca. W tamtym czasie było ich około tysiąc, do dziś przetrwało tylko trzynaście. Służyły głównie do celów produkcyjnych. Przywożone do Holandii surowce, takie jak olej jadalny czy zboża były przez te wiatraki przerabiane. 

Jak dostać się do celu?

Jeżeli znasz już jak własną kieszeń skanseny w Polsce, zabierz rodzinę do Holandii. Z uwagi na bliską odległość Zaanse Schan od Amsterdamu (20 km), warto na początku zajrzeć do stolicy. Zwany Wenecją Północy, położony poniżej poziomu morza, położony nad rzekami i licznymi kanałami, Amsterdam z pewnością ma swój unikatowy klimat. Będąc miłośnikiem muzeów, nie można zapomnieć o zwiedzeniu choćby najważniejszych, takich jak: Muzeum Vincenta van Gogha czy Rembrandthuis. Jak z Amsterdamu dostać się do skansenu wiatraków? 

To zaledwie 19 minut drogi samochodem (trasa A10)! Niestety parking przy muzeum jest stanowczo za mały. Jeśli podróżujesz ekologicznie, wybierz pociąg. Tym środkiem transportu również dotrzesz do celu, ale zajmie ci to maksymalnie około godziny. Istnieje również trasa piesza (ponad trzy godziny) i rowerowa (około godziny). Jeżeli zdecydujesz się na taką opcję podróżowania, czeka cię przeprawa promowa, która może okazać się dodatkową atrakcją dla najmłodszych. 

Wiatrak – oczywisty symbol Holandii.

Skansen z holenderskimi wiatrakami Zaanse Schans znajduje się w jednym z bardziej malowniczych zakątków regionu. Drewniane kolorowe domy i widoki jak z pocztówki zachęcają turystów do eksploracji nie tylko ze względu na wszechobecne wiatraki. Jak to się wszystko zaczęło? Cofnijmy się więc do czasów, kiedy wzdłuż rzeki Zaan stawiano coraz to nowe wiatraki. Niewątpliwie odegrały one znaczącą rolę w rozwoju przemysłu. Region ten uważany jest za jeden z pierwszych w Europie, o charakterze przemysłowym. Aż do wynalezienia silników parowych (1850 r.), holenderskie wiatraki przerabiały surowce pozyskiwane z całego świata, i które następnie służyły do produkcji np.kakao czy musztardy. Współcześnie również, region Zaan odgrywa dużą rolę w krajowym przemyśle. Ciekawe jest też to, że pierwotną funkcją wiatraków było osuszanie terenu. Te które przetrwały do dziś to głównie wiatraki tartaczne, mielące pigmenty na farby, gorczycę na musztardę oraz służące przetwarzaniu olejów.

Nikt dziś nie wątpi, że Holandia słynie z wiatraków. To efekt nieustannej walki Holendrów z wodą, ze względu na jego położenie poniżej poziomu morza. Dzięki temu kraj ten jest nimi udekorowany nie tylko w regionie Zaan. Fascynuje Cię ten temat? Zaspokoisz swoją ciekawość i rozwiejesz wątpliwości wybierając się na wycieczkę do muzeum wiatraków Zaanse Schan.   

“Gospodarz” czy może “Kot”?

Intrygujące i unikatowe nazwy wiatraków ze skansenu Zaanse Schan przyciągają rocznie miliony turystów z całego świata. Oczywiście nie tylko ich nazwa warta jest twojej wizyty w muzeum. Jednak, fakt że każdy z tych drewnianych obiektów miał swoją nazwę, zasługuje na podkreślenie. Każdy wiatrak miał swoją określoną funkcję, więc często jego nazwa nawiązywała do niej. Na przykład De Huisman (gospodarz) to wiatrak odpowiedzialny za mielenie przypraw, np.cynamonu. Zwiedzanie Zaanse Schan polega również na wejściu do środka wiatraków, by dzięki przewodnikom lepiej poznać ich mechanizm działania. Które obiekty uważane są za najciekawsze? To raczej pojęcie względne. Na pewno trzeba zobaczyć wiatraki, które jeszcze działają, a jest ich na dzień dzisiejszy tylko dziesięć. Fakt, czy bardziej zapadnie ci w pamięć wiatrak o nazwie “Wół” czy raczej “Poszukiwacz” (z 1610 r.!), zależy tylko od twoich preferencji. To ogromne, lecz urokliwe obiekty, które charakteryzują żarna o wadze dochodzącej czasem do 7 ton! Jeśli chcesz dowiedzieć się, w jaki sposób holenderskie ludy pozyskiwały kiedyś olej z orzeszków ziemnych albo pigment na farbę dla ówczesnych malarzy, podpatrzenie wiatraków z kolekcji Zaanse Schan podczas pracy będzie dla ciebie niezapomnianą lekcją. 

Skansen Zaanse Schan to nie tylko wiatraki.

Kiedy już znajdziesz się na terenie obiektu, poczujesz się niewątpliwie sielsko. Najlepiej pojawić się tu wcześnie rano, by uniknąć tłumów (czynne już od 8:30). Jeśli chcesz zaoszczędzić, nie musisz wchodzić do wnętrza wiatraków, bo wstęp na teren Zaanse Schan jest bezpłatny. Ciekawą opcją jest zwiedzanie muzeum rowerem lub łodzią. Pamiętaj, aby do 17:00 zakończyć zwiedzanie, bo większość atrakcji jest o tej porze już nieczynna. 

Nie zapominamy, że skansen tworzą nie tylko słynne wiatraki. Główną aleję spacerową tworzy grobla Kalverringdijk. W tamtych czasach region Zaan wyróżniały kolorowe drewniane domy, które dziś tworzą niepowtarzalny klimat skansenu. Są też domki w kolorze czarnym, który uzyskano pokrywając je smołą. Czy wiesz, że niektóre z domów skansenu jest zamieszkiwana? Ten fakt dodaje autentyczności temu miejscu i niewątpliwie wpływa na jego prestiż. Na terenie muzeum znajdziemy także stare lokale użytkowe, przerobione na muza lub warsztaty rzemieślnicze. Z pewnością warto zajrzeć do fabryczki chodaków, bo to przecież kolejny symbol, z którego słynie Holandia. Do dziś produkowane są tu tradycyjne saboty, oczywiście z drewna. 

Gdzie jeszcze musisz koniecznie zajrzeć będąc w Zaanse Schan? Charakterystyczne dla takich miejsc, sklepiki z pamiątkami i produktami regionalnymi to prawdziwa gratka dla zbieraczy suwenirów. Na uwagę zasługuje sklep kolonialny z 1887. Jego założyciel to Alberta Heijna, czyli twórca brandu współczesnych holenderskich supermarketów.  Jak na wspaniałe muzeum przystało atrakcji w Zaanse Schan nie ma końca. Nie zdradzajmy jednak wszystkiego!   

Poprzedni

Taksówki w Luksemburgu, ceny, praktyczne informacje

Genk – urocze miasteczko w Belgii, które musisz zobaczyć!

Następny

Dodaj komentarz