Nie da się ukryć, że Rotterdam to jedno z najpiękniejszych miast w Europie. Nowoczesna zabudowa sąsiaduje tam z budynkami wzniesionymi w stylu retro, a jako że miasto leży w delcie Renu, wszystko opasuje malowniczo rzeka Nowa Moza. Nie brakuje ciekawych ścieżek spacerowych i dzisiaj przedstawiamy właśnie jedną z nich. Oto gotowy plan przechadzki po dzielnicy Stadsdriehoek w Rotterdamie. Co podczas niej można zobaczyć? Przekonajcie się z poniższego tekstu.
Ciebie to nic nie kosztuje, a ja pozyskam środki na następne artykuły. Z góry Ci dziękuję!
Kilka słów o samej dzielnicy Stadsdriehoek
To właśnie w tej okolicy biło niegdyś średniowieczne serce Rotterdamu. Sama nazwa Stadsdriehoek (trójkąt miasta) odnosi się do historycznej trójkątnej formy miasta, gdzie interesująca nas dzielnica graniczyła z Coolsingel, Goudsesingel i Maas. Niestety, prawie żaden z pierwotnych budynków w okolicy nie przetrwał tragicznego bombardowania Rotterdamu w dniu 14 maja 1940 roku. Ocalał tylko jeden – o nim jeszcze wspomnimy podczas naszego spaceru…
Dzisiaj jest to miejsce dla turystów lubujących się w ciekawej architekturze i miejskim zgiełku. Nie brakuje też tutaj sklepów, a wieczorem bawić się można w jednym z wielu miejscowych barów i lokali rozrywkowych. Warto też znaleźć jeden z punktów widokowych i podziwiać imponującą panoramę całego miasta właśnie z dzielnicy Stadsdriehoek.
Jak dotrzeć do dzielnicy Stadsdriehoek w Rotterdamie?
Dzielnica mieści się w centralnej części miasta i jest to bardzo dobra wiadomość dla turystów. Nie ma większego problemu, aby dotrzeć do Stadsdriehoek z każdego w zasadzie miejsca w mieście. Kursują tutaj bowiem linie szybkiego metra (A, B, C). Ponadto jeżdżą tutaj publiczne autobusy z numerkami 36, 38 i 44. Dodaj,y, że zaraz przy samej dzielnicy znajduje się przystanek historycznej (pierwotnie z XIX wieku) stacji Rotterdam Blaak. Łączy ona ze sobą funkcje metra, stacji kolejowej i zajezdni autobusowej oraz tramwajowej.
Spacer po dzielnicy Stadsdriehoek
Poniżej opisujemy główne punkty spaceru po dzielnicy. Nie może zabraknąć oczywiście ciekawostek na ich temat. Nie trzeba chyba dodawać, że na takie zwiedzanie warto wybrać się w bezchmurny dzień.
Cube Houses
Pierwsze co się rzuca w oczy, to przedziwne założenia architektoniczne kilku domów w okolicy, zaraz na przeciwko stacji Blaak. Ich zwieńczenia jakby pochylały się ku ziemi, wystając mocno poza pion budowli, a dodatkowo podkreślone są one jaskrawym żółtym kolorem. To taki pierwszy szok poznawczy w tej dzielnicy Rotterdamu. Te intrygujące budowle występują pod wspólną nazwą Cube Houses, a twórcą był innowacyjny architekt architekta Piet Blom.
Naczelnym założeniem miała być optymalizacja zabudowy i zyskanie przestrzeni wewnątrz domów. Generalnie, cube houses kojarzą się z drzewami, tworząc rodzaj miejskiego lasu. Sześcienna ekstrawagancja pochodzi z lat 70-tych XX wieku.
Markthal
Drugim miejscem, do którego warto zajrzeć w dzielnicy Stadsdriehoek jest tamtejsze targowisko zwane Markthal (ang. Market Hall). Błędnym założeniem jest, że to tylko normalne stoiska z przekupkami. Nie! To naprawdę ogromny budynek mieszkalno-biurowy z halą targową znajdującą się pod spodem. Dodatkowo mieszczą się tutaj lokale gastronomiczne o łącznej powierzchni 1600 metrów kwadratowych i o4-kondygnacyjny parking dla ponad 1200 samochodów. To stosunkowo nowe założenie architektoniczne w tej dzielnicy – cały obiekt otwarto w 2014 roku. To co bardzo zwraca tutaj uwagę, to olbrzymie dzieło sztuki o nazwie „Róg obfitości”, wykonane cyfrową techniką 3D, a pokrywające większość ścian hali. Podziwiać można na nim gigantyczne owoce, warzywa, ryby, kwiaty i owady. Istny róg obfitości!
Jako ciekawostkę należy dodać, ze podczas prac nad Markthal odkryto pozostałości wczesnośredniowiecznego gospodarstwa rolnego z X wieku. Dawno temu znajdowała się tutaj, jeszcze przed czasami Rotterdamu, wioska o nazwie Rotta. To co z niej zostało można zobaczyć niedaleko schodów wejściowych do Markthal.
Muzeum Morskie w dokach portowych
Czas już opuścić wielka halę targową i zapuścić się nieco dalej w dzielnicę. Celem są odnowione ostatnimi czasy doki portowe, gdzie znajduje interesujące Muzeum Morskie. Turysta wyrusza oto w podróż przez morską przeszłość i teraźniejszość portu w Rotterdamie. Można poznać historie o wielkich odkrywcach, dowiedzieć się więcej o pracy dokerów oraz oczywiście zobaczyć modele zabytkowych łodzi i okrętów. Ciekawostką są interaktywne, multimedialne wystawy kierowane do dzieci. W samym porcie cumują także bardzo stare barki. Muzeum czynne jest codziennie od godziny 10 do 17.
Kościół świętego Wawrzyńca
To powinno być iście mistyczne zwieńczenie wędrówki po dzielnicy Stadsdriehoek. Kościół znajduje się przy ulicy Grotekerkplein 27 i jest w zasadzie jedyną ocalałą budowlą dzielnicy z pierwotnej zabudowy miasta, stając się zarazem symbolem odbudowy Rotterdamu. Powstał na przełomie XV i XVI wieku. To typowa bazylika na planie łacińskiego krzyża, ale wyróżnia ją zabytki znajdujące się wewnątrz.
W kościele zobaczyć można liczne nagrobki, między innymi XVII wiecznego dowódcy floty rotterdamskiej Johana van Brakela, czy dwóch admirałów z tamtej epoki Witte Corneliszoona de Witha i Egberta Kortenaera. Przy grobie tego ostatniego umieszczono nawet model historycznego okrętu. Uwagę zwracają także ogromne organy na 85 głosów, co czyni je największym tego rodzaju mechanicznym instrumentem muzycznym w Europie.
Dlaczego warto odwiedzić dzielnicę Stadsdriehoek w Rotterdamie?
Prawda jest taka, że rzadko można spotkać miejsce, w którym nowoczesne założenia architektoniczne tak blisko sąsiadują z historyczną stroną miasta. Spacer tą rotterdamską dzielnicą karmi wszystkie zmysły. Tutaj zawsze jest gwarno, kolorowo i ciekawie. No i podobno nigdzie tak dobrze nie smakuje kawa jak w lokalu Cafecito przy ulicy Meent.
Autor: Krzysztof Kołodziejczyk – Zaprzysięgły miłośnik Pana Samochodzika. Fan turystycznych wycieczek i badacz historii, zagubiony bez reszty w dziejach starych zamków, dawnych miast i osad. Turysta z przypadku – pisarz z powołania – historyk z wykształcenia. Dlaczego? Podróże kształcą i inspirują!